poniedziałek, 25 marca 2013

Ostatni taki widok...

Miejmy nadzieję.... Bardzo lubię śnieg i zimę, ale w tym roku to już przesada z jej strony. Już czas na wystające z ziemi krokusy i przebiśniegi, a nie na opady śniegu, a nawet mróz. Żadnych pąków na drzewach, tylko biel. Więc zamiast szukać wiosny trzeba było ponownie wybrać się na narty, odwiedzić naszą Przełęcz Trzech Dolin, posiedzieć w  Andrzejówce. Tym razem był to najzimniejszy tej zimy pobyt: od -3 do -7 stopni. Niektórzy jeździli na nartach, niektórzy tylko spacerowali krótko /Ci, co skręcili nogę w stawie kolanowym..., czyli ja/. Notabene w Białce "szusowałam"najwolniej" na stoku, ale najbardziej byłam poszkodowana. Śniegu wczoraj było sporo i to naturalnego, do tego piękna, słoneczna pogoda i mało ludzi. Niewiele osób też spacerowało z kijkami wokół Waligóry, bądź próbowało sunąć na biegówkach. A widoki były piękne...chociaż dość szybko wyczerpała mi się bateria w aparacie.

 





 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz