Pierwszy raz udało nam się wyjechać na zimowy urlop w marcu. Marzec na stoku to przede wszystkim ciepło:). Nie trzeba marznąć na wyciągach!!! Kto ma problem z zimnymi stopami to rozumie o czym mówię. Oczywiście nie wszystkim to odpowiada, bo śnieg inny, niezbyt dobry do szybkiego szusowania, bo atmosfera nie ta... A dla mnie właśnie taka pogoda jest najodpowiedniejsza. I nie tylko dla mnie, bo ludzi było nieoczekiwanie dość sporo. Warunki były dobre, a pogoda znakomita. Słooońce.... Na wyciągu wszyscy odwracali buzie do słońca, przed karczmą na stoku wszystkie krzesła wyciągnięte przez opalających się na zewnątrz. Jednym słowem jak na Gubałówce w dawnych filmach.
Na Podhalu zupełnie inaczej funkcjonują kompleksy narciarskie. Białka Tatrzańska to ośrodek nr 1. Już wysiadając z darmowego skibusa, który jeździ co pół godziny, uderza wielkość zaplecza - karczmy, sklepiki, ogromne wypożyczalnie, serwisy narciarskie. A potem szerokość stoków i ilość wyciągów nieporównywalna z sudeckimi. Restauracje i karczmy na stoku, nie mówiąc o bezpłatnych toaletach. Generalnie w Białce są trasy łagodne, dla każdego narciarza. Do tego komfort jazdy na dużym obszarze - z wyciągu na wyciąg, ze stoku na stok. Dwukilometrowa trasa biegowa łączy dwa szczyty : Kotelnicę i Jankulakowski Wierch. Zapierające dech widoki roztaczały się z każdego wyższego punktu na stoku czy na wyciągu. Zrozumiałe więc, że słońce i dobra widoczność były potrzebne nie tylko do opalania się:). Ja oczywiście najbardziej upodobałam sobie wyciąg z podgrzewanymi siedzeniami Pasieka Ekspress /to te z niebieskimi zamykanymi kapturami/.
Trasa biegowo - zjazdowa /do Pasieki Ekspress/
Widok na Tatry lśniące bielą w słońcu, bądź z kotłującymi się nad nimi chmurami podczas halnego.Czy w słońcu czy w chmurach są majestatycznie piękne:)